Krytyka i pochwały – jak sobie z nimi radzić?

Krytyka i pochwały – jak sobie z nimi radzić?

Proponuję zacząć od ćwiczenia. Zastanów się teraz, co myślisz i czujesz, kiedy ktoś krytykuje Twój wygląd lub coś, co lubisz, bądź robisz. Przypomnij sobie jakąś sytuację ze swojego życia i wypisz dokładnie, co wtedy zazwyczaj robisz. Jeśli najczęściej wybierasz milczenie lub potakiwanie, to spytaj samą siebie jakie motywy Tobą kierują.

Być może tak Cię wychowano i to właśnie głos rodziców lub wychowawców rozbrzmiewa gdzieś w Tobie, mówiąc że zawsze należy być miłym dla innych;
Możliwe, że jednak zależy Ci na uznaniu osób krytykujących i chcesz być lubiana, a wyrażenie swojego zdania traktujesz jak bycie nieuprzejmą;
A może zwyczajnie, przyzwyczaiłaś się do takiego traktowania do tego stopnia, że nie umiesz sobie wyobrazić innego odnoszenia się do Twoich pomysłów?

Jeśli któryś z powyższych schematów lub podobny jest Twoim, będę Cię zachęcać, do odpowiedzi na dwa pytania. Jakie korzyści odnosisz z tolerowania tej sytuacji oraz jakie są tego koszty. Przykładowymi korzyściami, odnoszonymi w takich sytuacjach mogą być:

Utrzymanie własnego przekonania, że dzięki temu będę bardziej lubiana (dzięki takiej postawie mamy złudne poczucie, że więcej osób będzie nas lubić, lub być może mniej osób może nam zagrażać);
Unikanie konfliktów i kłótni (niestety, ta opcja również daje złudne poczucie bezpieczeństwa);
Przekonanie, że ktoś się na mnie nie będzie mógł gniewać (tak jak poprzednie opcje, daje tylko chwilowy skutek, ale nie zapewnia poczucia bezpieczeństwa na długo).

Realne koszty…

…które ponosisz, pozwalając sobie na brak reakcji w takich sytuacjach, są duże:

Należy zacząć od tego, że ludzie zazwyczaj nie lubią sprawiać innym osobom przykrości. Niestety, unikanie reakcji na krytykę wiąże się z tym, że druga osoba nie ma szansy się dowiedzieć o tym, że źle się czujesz z jej uwagami.
Za pierwszym punktem idzie fakt, że nie broniąc własnego pomysłu (czego by nie dotyczył), dajesz innym sygnał, że nie muszą liczyć się z Twoim zdaniem. Niestety tak to wygląda, pomyśl sama, co czujesz, gdy ktoś nie broni się przed Twoimi uwagami albo potakuje Ci. Czy nie jest tak, że nawet przez myśl Ci nie przejdzie, że ten ktoś może mieć inne zdanie niż Twoje? Będziesz się liczyć ze zdaniem, którego nie poznałaś?
I wreszcie, każda uwaga, na którą nie zareagujesz, pogłębia Twój brak szacunku do siebie. Zła wiadomość jest taka, że nawet malutkie ustępstwa się kumulują. Dobrą wiadomością jest to, że choć jedno, wyrażone w zgodzie ze sobą zdanie, np. „Muszę Ci powiedzieć, że ta sukienka bardzo mi się podoba – dlatego ją ubrałam”, daje konkretny powód do dumy i szansę na poprawę swojego samopoczucia.

Wyobraź sobie teraz, że w sytuacji, którą miałaś sobie przypomnieć na początku, postępujesz inaczej niż zwykle i wyrażasz swoje zdanie w zależności czego dotyczyła sytuacja. Na przykład:

Czy wiesz o tym, że Twoje słowa mnie ranią?
Niestety, Twój pomysł na mój makijaż nie podoba mi się, czy możesz zaproponować inny?
Czy zauważyłaś, że za każdym razem, gdy przedstawiam swój pomysł, krytykujesz mnie? Uważam, że Twoje postępowanie nie jest w porządku.
Uważam, że moja sukienka ma świetne kolory i bardzo mi się podoba.
Może tak być…

…że samo wyobrażenie sobie innego, niż zwyczajowego, zachowania może spowodować dyskomfort lub lęk. Nie przejmuj się, to jest naturalne. Zazwyczaj nowe sytuacje bywają mało komfortowe. Spróbuj się jednak zastanowić, co pod tym lękiem się kryje.

Czy nie pojawią się nowe uczucia, emocje i myśli?
Czy nie będzie przypadkiem tak, że znajdziesz tam dumę z pokonania trudności i satysfakcję, że się odważyłaś?
Czy nie pojawi się odrobina radości?
A może odkryjesz, że zwiększył się Twój szacunek do siebie?

Spojrzyj teraz w oczy rozmówcy, być może najpierw zobaczysz tam zaskoczenie, jednak czy później nie dojrzysz zrozumienia? Czy jeśli się zastanowisz, nie dostrzeżesz szansy dla innych na zmianę swojego zachowania wobec Ciebie? Szansy dla siebie?

Pochwały
Podobnie jest z przyjmowaniem pochwał

One też potrafią być trudne do przyjęcia. Tak samo jak krytyka, mogą wynikać z różnych powodów.

Tutaj także może odzywać się głos wynikający z wychowania: „Nie zasługuję na pochwały”, „Pochwały nie są dla mnie – inni przecież są lepsi, mądrzejsi, szybsi…”;
Możesz być też przekonana, że nie jesteś wystarczająco dobra na otrzymywanie pochwał. Być może wciąż myślisz, że za mało umiesz, za krótko się uczysz.

Zastanów się, jak reagujesz na pochwały. Czy potrafisz to robić? Wyobraź sobie, że ktoś Cię chwali. Co czujesz? Powiesz po prostu „dziękuję”, czy też jest to słowo, które nigdy nie przychodzi Ci do głowy w takim momencie? Czy gdybyś przestała się zastanawiać nad szczerością intencji rozmówcy lub byciem odpowiednio dobrą, mogłabyś podziękować za uznanie lub komplement?

Spróbuj sobie wyobrazić, że przyjmujesz pochwałę lub komplement bez zastanawiania się na swoimi kompetencjami. Czy dasz radę się z nich wtedy ucieszyć? Mam wrażenie, że wtedy może się udać.

Podsumowując…

Chciałabym na koniec tej części dodać, że krytyka może mieć realne podstawy, nie musisz się jednak godzić np. na jej formę lub treść. Nie musisz nawet zgadzać się z jej podstawami. Masz do tego prawo, jednak asertywne przyjmowanie krytyki i pochwał oznacza, że masz świadomość możliwości wyboru swojego zachowania i korzystasz z niego. I powtórzę, że nauka asertywności jest procesem. Nie dzieje się nagle, więc pierwsze próby mogą się nie udać, a późniejsze wciąż być dalekie od wymarzonego ideału. Nie zrażaj się jednak – warto wytrwać w próbowaniu. Próby porównałabym do uczenia się języka: próbujesz, próbujesz, aż w końcu po raz pierwszy odzywasz się do obcego człowieka. I rozmawiasz.

Dodaj komentarz