Niestrudzenie powtarzam, że flet indiański to instrument, na którym grać nauczyć się może praktycznie każdy. Wystarczy zakryć otwory palcowe, dmuchnąć we flet i po kolei odkrywać kolejne otwory. Cała reszta to tylko rozwijanie i doskonalenie tych trzech rzeczy. Jeśli masz już flet, to zaraz nauczysz się na nim grać. Jeśli dopiero planujesz kupić flet, to zaraz przekonasz się, że gra na nim jest bardzo prosta.
W tym artykule poruszę temat podstaw gry. Zaraz też omówię podstawy teorii muzyki – bez obaw jednak. Zrobię to w taki sposób, że nikogo nie odstraszę – mam nadzieję…
Chwyt i oddech
Pierwszym krokiem do zagrania na flecie indiańskim jest nauczenie się tego, jak dmuchać we flet. Flet takowy chwytamy obiema rękoma – jeśli jesteśmy praworęczni, to prawą ręką zakrywamy trzy dolne otwory nutowe, lewą ręką górne dwa lub trzy (trzy, jeśli to flet sześcio-otworowy). Osoby leworęczne zrobią na odwrót :).
Otwory nutowe zakrywamy palcami od wskazującego do serdecznego. Kciukiem i małym palcem podtrzymuje się flet. Lub tylko kciukiem, jeśli jest Ci tak wygodniej. Otwory zakrywamy opuszkami palców, szczelnie, ale bez wysiłku i dociskania. Nie powinniśmy zakrywać otworów czubkami palców – opuszki są najlepsze, ponieważ dobrze zakrywają otwór i pozwalają na odpowiednią szybkość gry.
Im większy flet, tym większa przestrzeń między kolejnymi otworami nutowymi. A im większa przestrzeń, tym bardziej „pod kątem” trzymamy palce, mniej więcej aż do 45 stopni w stosunku do trzonu fletu – dzięki temu łatwiej i wygodniej trzyma się flet. Wiedz, że czasem flet jest dla Ciebie po prostu za duży – na przykład wiele osób ma zbyt mały rozstaw palców, by zagrać na dużych fletach basowych.
Grając na flecie, siedź lub stój prosto, tak by kręgosłup był wyprostowany, a przepona (ten główny mięsień oddechowy) mogła pracować swobodnie. Wspomaga to oddychanie.
A skoro o oddechu mowa, to normalne, że na początku możemy mieć zadyszkę po kilku minutach gry. A co więcej, oddech jest normalny – nie bój się głośno wsysać powietrza do płuc, bo przecież musisz czymś dmuchać.
Flet trzymamy przed sobą, pod kątem 45 stopni – taki kąt jest najwygodniejszy w przypadku większości fletów. Większe flety, basowe, trzyma się często wręcz pionowo, z uwagi na ich rozmiar i wagę.
Przykładowy ustnik fletu indiańskiego.
Flet indiański ma z przodu uformowany z drewna ustnik, a w nim kanał ustnika. W ten kanał wdmuchuje się powietrze. Robimy to tak, iż opieramy ustnik o dolną wargę, a górną wargą zakrywamy ustnik od góry – formujemy w ten sposób ustami wąski tunel między jamą ustną, a kanałem fletu – nie wkładamy ustnika do ust ;). Ograniczamy w ten sposób ilość wilgoci, jaka dostaje się do fletu.
Jeśli kanał ustnika ma średnicę większą, niż 10 mm, wtedy staramy się górną wargą tak zakryć ustnik, żeby dodatkowo zmniejszyć średnicę otworu kanału – to ponownie ogranicza ilość wilgoci wdmuchiwanej we flet.
Teraz, mając wszystkie otwory nutowe zakryte, dmuchamy we flet. Małe flety, w granicach tonacji A4 i mniejszej, wymagają większego ciśnienia powietrza wdmuchiwanego, niźli duże flety – G4, F#4 i głębsze, które wymagają mniejszego ciśnienia. Zacznij powietrze wdmuchiwać delikatnie, aż uzyskasz satysfakcjonujący Cię dźwięk, który jest czysty i odpowiednio głośny.
Satysfakcjonujący dźwięk to taki, który jest silny, stabilny i czysty. Najpierw dmuchaj we flet delikatnie, a potem coraz silniej – wyczuj, czego potrzebuje dany instrument. Gdy dmuchniesz zbyt silnie, usłyszysz, jak dźwięk fletu przeskakuje do kolejnej oktawy – to tak zwany „overblow”, którym nie musisz na razie się przejmować. Staraj się dmuchać tak, by przeskoku nie było.
Dźwięk wydawany przy wszystkich otworach nutowych zakrytych to dźwięk podstawowy, tak zwany klucz fletu.
Ciśnienie wdmuchiwanego powietrza to nie to samo, co ilość czy siła – chodzi tu o to, żeby uzyskać odpowiednie… no, ciśnienie. Flet zagra na odpowiednim ciśnieniu, a nie na odpowiedniej ilości powietrza ;). Różnicę można zauważyć, kiedy gramy na kilku fletach indiańskich, od wysokich do niskich tonów. Ciśnienie powietrza regulujemy szerokością szpary w ustach – we flet dmuchamy przez małą szparę, którą formuje dolna i górna warga; nie trzeba zbytnio otwierać ust :).
Gdy zaraz zagrasz skalę, nauczysz się jeszcze jednej rzeczy – im wyższą nutę gramy na danym flecie, tym większe ciśnienie powietrza musimy uzyskać. Dolne nuty zawsze wymagają lżejszego wdmuchiwania niźli górne nuty, by uzyskać czystość i klarowność.
Jak zagrać skalę
Teraz umiesz już wydać dźwięk na flecie indiańskim. A jak zagrać melodię? By tego dokonać, musimy wiedzieć, że flet indiański najczęściej strojony jest do skali pentatonicznej. Wydaje sześć podstawowych dźwięków – pięć w skali pentatonicznej i szósty dźwięk główny, tzn. klucz główny. Każda z nut w skali pentatonicznej grana jest poprzez inne ustawienie palców – czyli otwarcie i zamknięcie konkretnych otworów nutowych, których jest pięć.
W przypadku fletów sześcio-otworowych nie przejmuj się odkrywaniem otworu trzeciego, licząc od góry. Ma on charakter dekoracyjno-zaawansowany i na razie nie musisz o nim myśleć.
A te ustawienia, tj. układy palców, są bardzo proste. Popatrz na poniższą ilustrację. Górna część, ta nad pięciolinią, to schematyczna ilustracja fletu z ustnikiem na górze.
Podstawowa skala pentatoniczna.
Na powyższej ilustracji widzisz dwie rzeczy – to na górze to symboliczne ilustracje fletu. Czarne otwory to otwory nutowe zakryte, zaś białe otwory to otwory nutowe odkryte. Nazywamy to tablaturą – tablatura to słowo oznaczające graficzny zapis dźwięków dla danego instrumentu. Wdmuchując powietrze do fletu, zacznij więc po kolei odkrywać otwory nutowe, podnosząc palce, według ilustracji powyżej. A potem zakryj otwory w odwrotnej kolejności. Tak gramy na flecie indiańskim skalę pentatoniczną.
Skala pentatoniczna fletu indiańskiego ma to do siebie, że jej dźwięki są wzajemnie harmonijne – idealnie do siebie pasują, pozwalając na proste tworzenie wyrafinowanych melodii.
Poniżej tablatury widzisz zaś pięciolinię – ten charakterystyczny zapis dla fletu indiańskiego nazywamy zapisem Nakaia. Stworzył go Carlos R. Nakai na potrzeby omawianego instrumentu indiańskiego. Charakterystyczną cechą tego zapisu jest uniwersalność – ten sam zapis mogą zagrać wszystkie flety pentatoniczne indiańskie bez względu na swoją tonację. Najniższa nuta, zapisana między dwoma dolnymi liniami, zawsze odpowiada najniższemu dźwiękowi wydawanemu przez flet, czyli kluczowi fletu. Cała reszta to kolejne nuty skali pentatonicznej.
Tablatura jak i zapis na pięciolinii na powyższej ilustracji wzajemnie sobie odpowiadają – widzisz więc, jak gra się poszczególne nuty zapisane na pięciolinii. Dzięki temu, jeśli zechcesz, możesz nauczyć się czytać proste nuty!
Ćwiczenia
Czas na dwa proste ćwiczenia skali pentatonicznej. Popatrz na poniższą ilustrację – to skala zapisana tablaturą w górę i w dół. Weź więc teraz flet do ręki i zacznij grać według tej ilustracji. Najpierw wolno, potem coraz szybciej i szybciej. Ćwicz tak przez kilkanaście minut dziennie, przez kilka dni, aż opanujesz całą skalę.
Ćwiczenie skali na tablaturze.
Gdy skala według tablatury będzie opanowana, możesz przećwiczyć zapis Nakaia. Graj skalę, patrząc na kolejne nuty zapisane na pięciolinii. Teraz zapewne robisz to już automatycznie, ale poniższe ćwiczenie zacznie formować połączenia neuronowe w mózgu, które pomogą Ci wstępnie zapamiętać, która nuta na pięciolinii odpowiada za dany dźwięk. Poćwicz tak kilkanaście minut przez kilka dni.
Ćwiczenie skali na zapisie Nakaia.
Potem możesz zacząć wybierać z pięciolinii losowe nuty i grać je, porównując je z tablaturą. To proste ćwiczenie, dzięki któremu nauczysz się, jak zagrać daną nutę na flecie indiańskim.
Podsumowanie
Teraz znasz już podstawy gry na flecie indiańskim. To punkt wyjścia dla tworzenia własnej muzyki i czytania nut na flet indiański. W dalszej kolejności będzie można nauczyć się dekoracji i ornamentów dla tego instrumentu, a także tempa i długości trwania nut. Ale to już temat na inny artykuł.